Usiadłem i Płakałem
Gdy zamykają się jedne drzwi do szczęścia, otwierają się następne, tylko my ich nie widzimy, czasem nawet nie chcemy zobaczyć"
Usiadłem i zaczełem płakać
Łzy spłyneły jak krople po liściu
Rozbryzgują się emanując ból
Uczucie rozpływało się po bezwględnej
ziemi
Każdy gest jest skowytem ku Bogu
Pochylona głowa pękająca od życia
Cierpienie rozpłwa się po ciele
Skowyt przeraził cały świat
Szczał w Kark rozwiązał sprawe.
czy warto??
autor
kornel
Dodano: 2007-09-11 21:38:19
Ten wiersz przeczytano 504 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Ładny wiersz... Smutny, mroczny.
Podoba mi się górna dedykacja