Usłys mnie tyz
wiersz gwarowy
Usłys mnie tyz
Biydok zawołoł
Pon Bóg go usłysoł...
choć holny wiater
smreckami kołysoł...
Choć niebo grzmiało
praskało gromami
a noremnica prała
w turnie pieronami...
Jo Cie tyz Boze pytom
z mojej całej duse
rano raniućko
kie świat mnie nie kusi,
usłys i moje cichućkie
wołanie i to o co pytom
niek się warcej stanie...
Pon Bóg tyz woło
i godo znakami
nijak sie nimoze
porozumieć s nami
Syna nom posłoł z nieba
coby był cłekiem
z rodu Abrahama
lecył nos uzdrowioł
napełnioł Duchem Świętym
ale ludzko natura
furt ta sama...
Syćko zbabrzemy
syćko zepsujemy
a jak fto zawodzo
to zamordujemy....
O miłosierdzie pytom
lutosierny Panie
wtej kie grzesno dusa
przed Twym sądem stanie...
praskać rzucać,furt zawsze lutosierny
miłosierny
Komentarze (15)
Myślę, że z pewnością Pan usłyszał wszystkich z
Twojego wiersza.
Wiersz ładny a i ta gwara mi bliska.POZ+
Bardzo mądry wiersz... Jeśli jesteś bez grzechu...
powiedziałbym tym wszystkim, którzy osądzają innych...
Bardzo ładny i ciekawy w przekazie wiersz,a smaku tu
jeszcze dodaje góralska gwara w prowadzonym dialogu do
Pana Boga-ma to swoją wymowę..super..powodzenia
Skoruso miła,nie kuś ze licha, wypiyej gorzołecki
kielicha, baa ,co zes zrobiła złego ludziom cy Bogu ,
ze pytos i pytos Panboga i kces coby cie rozgrzesył?
Jo twych win nie widzem nikaa!
Pytanie o boskie miłosierdzie na sądzie ostatecznym
pozostaje bez odpowiedzi, bo Bóg "godo znakami", a
ludzka natura ciągle taka sama.Warto pisać gwarą i to
upowszechniać.
Pięknie Skorusiu..Dosiego Roku....
Jeszcze za dobrze sobie nie radzę z czytaniem Twoich
wierszy, ale przy wolniutkim czytaniu przyswajam Twoje
myśli. Pozdrawiam !
Góralskie refleksje, temat nie banalny, a przekaz
genialny. Gwarowo, ale zrozumiale nawet dla takiego
gorola jak ja. Brawo.
Czytam twoje wiersze bo na beju są czymś nowym, fajnie
gwarujes.
Miałam nadzieję, że "zamordujemy" w gwarze to to samo
co "damy pyska" czyli wycałujemy, ale niestety
"zamordujemy" to zamordujemy:))) Wiersz podoba mi się.
Pozdrawiam
Jakoż szybko zapominamy i dalej żle czynimy.Dobro
powinno panować całym rokiem.
Chyba lepiej jak Pan Bóg mówi zwykłym językiem bo
rozmowa gwarą niewiele lepsza od (dwuznacznych czasem)
znaków.
Ogólnie może być, jak ktoś w górach się wychował to i
gwara mu bliska.
Twój wiersz to w zasadzie dowód na to jak ludzie
podchodzą do wiary przecież to wzajemne obrzucanie się
błotem na drugi dzień po świętach ,,,jakoś mi nie
smakuje a Bogu tym bardziej pewno zwłaszcza ,że
wychodzi to od osób , które mają opinie mocno
wierzących a później to już jak po loncie po kolei
każdy coś doda...no cóż przecież zawsze można do
spowiedzi...
Cała prawda o nas .Pięknie napisany ,choć gwarą.W tym
też jego urok.
Pozdrawiam z Noworocznymi życzeniami.