Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Usłysz nas

Wołam Cię Boże! Wyciągam swe dłonie
i trwam w uwielbienia odwiecznym pokłonie.
Wciąż trwam choć już nie chce na pokus mych wyspie,
i czekam aż kara za grzechy me zniknie.
Zabierze ją przypływ ze słońca świtaniem
i wdzięcznym drewnianych kołatek stukaniem.
Pobiegnę za Tobą odnajdę twe ślady,
wyłowi je z mroku wstający świt blady.
Wymieszam swe myśli z zapachem kadzidła,
ze słodką wonią boskiego mazidła,
co krwawym twym ranom miało zaszczyt ogromny
dać ukojenie i zapach swój wonny.
Tłum twych wyznawców złożył swe dłonie,
i zaniósł wołanie w Twej Boskiej obronie.
Chce Pana swego ukochanego
przez lud okrutnie umęczonego
uwolnić z cierpienia za ludzkie podłości,
bo to Bóg nieśmiertelny pełen miłości
Ojcze! Woła twe dziecię błądzące po świecie.
W kajdanach ma dłonie, u stóp dnia skłonione,
wyciąga swe ręce i płacze w udręce.
I będzie do końca trwało
w pokłonie bo skute ma dłonie.
Gardło ściśnięte głos tłumi tak słaby,
a duszę wciąż trapią bezsenne obawy.
Wciąż serce mu krwawi bo świata nie zbawi.
Już raz grzechy zmyte na nowo nabyte.
Ciało w dzień wstaje i spełnia
dług Ewy wobec ludzkości.
Lecz ciało to tylko mięso i kości...
Dusza wciąż śpi snem nieprzejednanym,
od Najwyższego w dniu poczęcia przyznanym.


autor

Rozbudzona

Dodano: 2008-08-08 15:31:39
Ten wiersz przeczytano 457 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Rymowany Klimat Dramatyczny Tematyka Wiara
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »