USMAŻONY
Był z niego chłop na schwał
nie jednej podobał się pani
lecz pewną wadę miał
bo pastwił się nad frytkami
czy dzień czy noc
smażył podgrzewał przypiekał
każdego dnia
na tę ucztę już czekał
lubieżny śmiech
kiedy je miażdżył zębami
nigdy nie miał dość
i robił to godzinami
lecz przyszedł dzień
który zaskoczył go brzydko
i to nie sen
bo w końcu sam stał się frytką
autor
ZOLEANDER
Dodano: 2014-05-23 08:17:55
Ten wiersz przeczytano 1518 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Przepraszam za błąd z pospiechu poczyniony...
Miało być - to*
Tak top jest kiedy robi się coś bez opamiętania...
Nigdy nic nie wiadomo?
Dlatego trzeba mieć we wszystkim stosowny umiar
Wspaniały wiersz jako refleksja...
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje :)
Za gościnność u mnie...
Miłego dnia Tobie ZOLEANDER życzę
rezygnuję z frytek...super:) miłego
chrupał, chrupał, aż kiedyś w upał,
ktoś jego schrupał...
takie z niego ciacho było.
Pozdrawiam serdecznie
fajny :))
jakiś kartofel? :)
:) uśmiechnął :)))
Wesoła przestroga:)
na wesoło i smacznie
lubię frytki
pozdrawiam
teraz można się posmażyć na słońcu
:) I teraz z niego frytek na...
keczup. Dziękuję za uśmiech :)
Dzięki za humor. Tak to bywa z tymi kaloriami, a
fryteczki mają sporo.
Witam Jolu. fajnie to napisałaś, ja też lubię frytki.
ciekawi mnie kto ;jego; tego frytka zjadł??
wesoło mi się zrobiło...pozdrawiam serdecznie. życzę
miłej niedzieli. dziękuję bardzo za odwiedziny u mnie.
Ten ziemniak to jakiś burak:))
Miłego dnia.
uśmiechnęłam się ...ciekawa jestem kto schrupał taką
frytkę:-)
pozdrawiam