Uśmiechem wędruję do Ciebie…
To ja…
UŚMIECH się nazywam,
wędruję do Ciebie
przez zawiłe impulsy
elektroniczne
i nawet one
nie potrafią
wymazać jego
tęczowych kolorów.
A wszystkie pory roku,
świty perliste,
zachody rozmarzone,
nocki diamentami lśniące,
i kwieciste kobierce łąk
dodają mu tylko
słonecznych skrzydeł.
Alu Stokrotnie Dziękuję!
autor
Maryla
Dodano: 2005-04-21 00:02:49
Ten wiersz przeczytano 941 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.