Uśmiechnięta depresja *
„Depresja nie wybiera słabych i ubogich. Jest chorobą demokratyczną. Podcina skrzydła nawet podczas najwyższego lotu.”
Otulona płaszczem obojętności
z przyklejonym uśmiechem
przedzieram się przez codzienność.
Tylko w domowym zaciszu
mogę zrzucić maskę, gdzie
jedynie ściany słyszą mój krzyk,
poduszka czuje moje łzy.
Widzisz uśmiech na twarzy,
lecz wnętrze umiera.
Nie zauważyłeś, że oczy
utraciły swój dawny blask.
Uśmiech dobrze maskuje.
*Pomysł na tytuł zaczerpnięty z artykułu,
który przeczytałam w Internecie.
Nie piszę tutaj dlatego, żeby się
leczyć.
Chciałam zwrócić uwagę, że bywa też inny
rodzaj depresji, skryty pod uśmiechem,
gdzie na pozór wszystko wygląda dobrze, ale
tylko na pozór.
„Chciałabym poczuć znowu te małe radości. Nie mówię o jakimś wielkim szczęściu. Takie proste rzeczy gdzieś mi uciekły.”
Komentarze (55)
P.S Nie zgadzam się z przedmówcą,
czasem bywa tak, iż mimo bólu się uśmiechamy, chcąc
być przyjacielskimi wobec np. sąsiada,
mimo, ze jest nam w środku źle, całkowicie się zgadzam
z treścią wiersza, bo też miewam czasem takie
depresje...
wymowny wiersz, niestety ta choroba pożera coraz
więcej osób, tak myślę.
Dobrego wieczoru Aniu życzę.
Nie maskuje:( Kobiety wyrażają emocje całą sobą więc
uśmiech "domalowany" nim nie jest.
Nic nie powiem nowego. Nie wiem - mimo że od
długotrwalej - jdal mi śię przed laty uciec. szukalem
jednak pomocy ludzi, nie przyklejalem uśmechu. Pomogli
mi:)
Więc patrzmy w oczy. Ze zrozumieniem... :)
Az boli.
Pozdrawiam :)
to choroba której leczenie trzeba wspomagać
farmakologicznie. A wspierać muszą bliscy.
Anno czy pisanie komukolwiek pomaga w leczeniu tej
dolegliwości, myślę że trzeba więcej przebywać wśród
ludzi, uwikłać się w jakąkolwiek działalność.
Intensywnie żyć.
Pozdrawiam i życzę powodzenia w terapii.
Kiedy brakuje tego ciepła
nic nas nie cieszy i nie szukamy sposobu na życie...
Miłego wieczoru:)
Namacalny.