USNĘŁA
Usnęła
Nie cierpiała
Odeszła do Boga
Serca mego Pana
Choć znaczyła dlamnie tak wiele
Była nieprzejednana niezastąpiona
Lecz życiem strudzona
Przez życie bardzo doświadczona
Jednak jej już nie ma
Już nigdy nie zapytam się jej
„jak się Babcia czuje”?
Teraz jedyne co mam
To smutek
Że nigdy już jej nie zobaczę
W jej oczy nigdy nie popatrzę
Teraz me oczy płaczą
Moje serce w łzach chcą utopić
Jednak łzy smutku nie wyleczą
I nie dadzą rady pomóc
Aby żal przemóc
Babciu tak bardzo Cię kochałem
Choć tyle złych słów wypowiedziałem
To z całych siła
Jak na wnuka przystało
KOCHAŁEM!!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.