Z ust do ust
Pamiętasz pierwszy pocałunek
i zamęt, jaki zrobił w głowie?
Smakował niczym boski trunek.
Dzisiaj nie wyszedł nam na zdrowie.
Pamiętasz pocałunek z księgi?
Parę srebrników wart był chyba.
Zatoczył znacznie szersze kręgi
i zrozpaczonym włos wyrywa.
Bo zdrada z ust do ust się sączy,
wystarczy jedno warg spotkanie,
żeby zatracić się wśród pnączy
i ...diabli wzięli ślubowanie.
Zemsta - najszybszym jest doradcą,
ból - daje siłę do działania,
Nie będziesz moich pragnień władcą
i nic tu nie masz do gadania!
Niech zdrada z ust do ust podąża,
to ty wszystkiemu jesteś winny,
diabelskie chucie, jak jad węża,
od dziś zatrują życie innym.
Komentarze (33)
Chroń nas Boże od tej goryczy przekazywanej z ust do
ust. Stało się źle, to skończ to i nie podawaj dalej.
Warto uczyć się pisania od Ciebie:))
Hi Hi Hi! Nic nie powiem, bo zabrakło mi języka w
gębie.
Zajrzałam raz jeszcze,
znów zmysły popieszczę:))
Wiesz, Ireczku przypomniał mi się sms, jaki onegdaj
dostałam, liczę, że będę ino sprośna, nie wulgarna,
gdy go zacytuję pod twoim zacnym wierszem:
"Uśmiech to druga najlepsza rzecz, jaką można zrobić
ustami":)))
:))
doskonała refleksja i jakże prawdziwa - usta czyste i
...
pozdrawiam
ja bym powiedziała, że 'zemsta-najgłupszym jest
doradcą', ale tutaj można polemizować. To tylko moje
spostrzeżenie. Utwór ok. Pozdrawiam@
Świetnie, sporo refleksji wywołujesz...
Ireczek, pokazałeś szeroką gamę możliwości
'sprawczych' ust - od niewinnego pocałunku, przez
najsłynniejszy pocałunek w ogrodzie Getsemani, po
słowa które kąsają, a też wychodzą z ust i podążają tą
samą drogą jak pocałunek.
Nieumiejętność dochowania tajemnicy - o tym, jak
mniemam, wers: i ...diabli wzięli ślubowanie. I też za
sprawą ust, pozornie, bo jednak te usta do kogoś
należą - jak wyjaśniasz w zakończenie. A ja spokojnie
mogę powiedzieć, że słowa te mogą być skierowane do
mnie, do niego, do niej... do nas. Bo kto z nas jest
taki czyściutki, że nigdy nie zdradził czyjejś
tajemnicy, nie dotrzymał słowa ect?
Oczywiście, świetny, a tytuł - w dziesionę.
Dobrej nocy.
Mimo tych sporów, pierwszy pocałunek dzięki twojemu
utworowi stanął jak żywy w mych wspomnieniach i
pomyślałam, że już od jakiegoś czasu go nie
wspominałam, a był i czasami jeszcze jest cudowny.
Choćby za to Ci dziękuję
Świetny wiersz, ładny styl, dobre rymy. Pozdrawiam
Panie Stażu - moja "naprędce wymyślona historyjka"
nijak się ma do pańskiego zdania (które mnie nie
interesuje) z tej prostej przyczyny, że jest moja. A
co Pan rozumie z poezji, to już Pana problem.
pozdrawiam
P.S.ireczek, wybacz ten mój komentarz u Ciebie.
mnie się podoba, nie zdrada,
ale buziaków rozdawanie,
a że troszkę jadu gdzieś się dostanie...
Pozdrawiam serdecznie
Ewa Złocień - Pani naprędce wymyślona teoryjka mnie
nie przekonała. Dwaj adwersarze rozmawiają o
pierwszym pocałunku i pocałunku Judasza i stwierdzają,
że " dzisiaj im nie wyszedł na zdrowie"? Przewrotne
albo i naiwne rozumowanie. Kochani czytelnicy nie
róbcie z tego portalu wzajemnej wymiany głosów.
Trochę więcej wysiłku umysłowego przy ocenie nie do
końca przemyślanych wytworów poetyckiej wyobraźni,
przez co należy rozumieć krytyczną ocenę czyichś
wysnutych w wyobraźni wniosków i stwierdzeń. Już
chociażby pierwszy wers ostatniej zwrotki mówi o credo
kolejnego podmiotu lirycznego, bo jak wynika z treści
- nie jedynego.
nawet jeśli nie wyszedł na zdrowie to i tak namieszał
aż wiersz powstał:)
dobrze brzmi:)