UTOPIA
Utopia się ja w tej wodzie
za głęboko, ledwo co pióro wystaje
Nurt silny, podcina kolana
Posąg co stoi się cofa
Tak jak śmiecie, wszyscy płyną
Ja czepiam się piórem brzegu, by wyjść
Nie można, wielcy ludzie depczą dłonie
Utopia się ja w tej wodzie
Czy słychać wołanie?
Kiedy mówią o nowym programie
świat zalany, powódź masowa
Chwałą ojcu i matce na Boga
Ziemia przesiąkła czerwona
Proste jak dwa plus dwa
Kłamstwo, prawda, zmienić świat
Bo wygodniej być niż nie być
I znowu coś mi usta otwiera
Utopia, czy forma czysta?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.