Utopia
Ten wiersz napisałam dawno temu, kiedy nie myślałam jeszcze, że napiszę coś więcej :) Niedawno go znalazłam w starych szpargałach...
Tam, gdzie się słońce łączy z
horyzontem,
jest coś, co moją uwagę przykuwa,
serce ucieka ciągle w tamtą stronę,
bo ono głupie nadal czegoś szuka.
W imaginacji rodzą się obrazy
krainy mlekiem i miodem płynącej,
gdzie żyją ludzie wspaniali, bez skazy,
a wszystko wokół jest zachwycające.
Tam nie ma kłótni, sporów, nienawiści,
wszyscy są zdrowi, zawsze uśmiechnięci.
Czyżbym poczuła nagłe tchnienie śmierci?
Wciąż jeszcze żyję, ale licho nie śpi…
Komentarze (111)
Obraz idealnego miejsca, utopii, gdzie brakuje
konfliktów i nieszczęść, ale narratorka staje w
obliczu swojej ludzkiej natury i związanych z nią
problemów i niepewności.
(+)
Wiesz, wróciłem do tego właśnie Twojego wiersza....
Lubię wszystkie Twoje, ale ten jest taki, kźwa,
optymistyczny! Pozdrawiam serdeczniene!
Chyba masz rację, Arku :)
Pozdrawiam i dziękuję za wizytę :)
czy nasze wyobrażenie się spełnią o tej cudownej
drugiej stronie?
chyba każdy ma wątpliwości. :)
Aniu, Kaziu, dziękuję ❤
Pozdrawiam i życzę miłego dnia ☺
Ładny wiersz...Pozdrawiam serdecznie :)
Ładny wiersz... chyba każdy z nas podświadomie czasem
tęskni za krainą nieustannego szczęścia :)
Wojter, Agrafko, miło Was gościć :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Rzeczywiście, czy aby już chcemy tam być? Smak
niedoskonałości też lubimy.
a ja myślę, że fajnie pomarzyć o pięknym świecie bez
nienawiści. Pięknie napisałaś
Miłego wieczoru życzę obu panom :)
Małgosiu dziękuję za odwiedziny.Pozdrawiam miło
Co prawda już tu byłem ale z przyjemnością
przeczytałem raz jeszcze. Dobrej nocy.
Pozdrawiam cieplutko
Dużo w tym racji Marto. Warto sięgnąć czasem po
starocie :)
Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)