Utopia
Po okręgu biegnie strzałka
To moja utopia
To jest mój raj na ziemi
Dalej od życia
Stąpanego twardo
Z hukiem po ociężałej ziemi
Przelewa się rzeka
W jezioro w środku lasu
W domek pośrodku bryzy
I miejsce pośrodku ciszy
Przemijające pory natury
Odbijają się w lustrzanej tafli
Spróchniałe deski na ganku
Stare meble jak świat
I wesoło trzaskający ogień
W otwartym kominku
A na podwórzu ranek
Zagląda zza sosen
I kołysząc wiatrem świat
Przywraca dniu życie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.