Utracone dziewictwo
Spadam.
Spadam jak tysiące,
tysiące ciemnogranatowych kropel
atramentu...
A one upadają na białą kartkę.
Dziewicza ta karta.
Biała, niewinna, bez skazy
- ale tylko przed sekundą.
Jak niewinne moje życie.
Było, nie jest.
Brudna, rozgoryczona, pokrzywdzona
- ale tylko na sekundę.
Papier spije niebieski nektar,
jak dusza spija błędy życia.
Pięknie wygląda ten błękitny obrazek.
Niestety nie moja dusza.
Dobre życie skończyło się,
skończyło się w momencie,
gdy upadło mi pióro.
Złe to porównanie,
złe i nietrafione.
Komentarze (4)
Ta wersja bardziej mi się podoba od poprzedniej, którą
kiedyś wkleiłeś. To dobrze że poprawiasz. Życzę
powodzenia
nie można cały czas być jak tabula rasa...
Porównanie to porównanie ,ważne że wogóle porównujemy
a nie wznosimy się ponad innych.
Pieknie ujete w slowa , ja tez staramsie caly bol
przelac na papier jednak mnie tez czesto dlugopis z
reki wypada.Pozdrawiam