Utracone serce
Błyszczące oczy okrywa smutek,
niegdyś bijące blaskiem szczęścia.
Uśmiech zgasł na bladej twarzy,
rysując krople płynącą łzą policzka.
Do nie dawna lśniące pyłem miłości,
dzisiaj serce prosi o cisze spokoju.
Odpocząć w strumieniu samotności
płynącego dniami zapachu lasu.
Zanurzyć włosy w wiecznej wodzie,
uśpionej radosnym zapachem oczu.
Kwiatem uśmiechu rozkwitnąć na
kolorowej twarzy, otulonej marzeniem.
Dłonie napełnić pyłem dobrych dni,
wpleść promień słońca we włosy.
Zmęczone myśli utulić do snu,
czekając na odrodzenie uśmiechu.
Śpiewem ptaka spróbować zapomnieć,
o miłości szeptanej wspomnieniem.
Pragnącej porannego ciepła pocałunku,
budzącego oczy do życia ptaka.
Skrzydłem anioła mojej tęsknoty,
zamykam oczy powiewem wiatru.
Zasypiając z nadzieją ciemnej nocy,
na odpoczynek utraconego serca.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.