Utracony raj
Pawelkowi...
W wodospadzie marzen
topic szara rzeczywistosc.
I w krainie snow pobyc chwilke.
Oddechem na szybie malowac historie naszych
dni.
Kradnac ze mna czas,
gdy nie patrzyl nikt.
Przepuszczac przez palce wiatru chlod.
Spijac z mych powiek nieba placz.
Szukac mnie wsrod blasku giwazd,
bo natura zazdroscila nam.
Za reke chwycic mnie
i tecza spacerowac do raju co dnia.
Mogles...
lecz wyrzuciles gdzies klucz do bram
i do raju nie wpusci nikt juz nas.
...
Komentarze (3)
rowniez nie zgodzę się z komnenem bo wiersz jest
bardzo ciekawy i bynajmniej nie banalny! Co prawda
początek tworzy nastroj banalności ale piękne
zakończenie ratuje sytuacje.
P.S.
Do autorki...
SETH888 kazał mi poczytać twoje wiersz wiec teraz się
obą "zajmę". Co do twojego opisu to powinno tam być 2
z kropką zeby to mialo sens styl. no ale ta taka moja
skromna uwaga. see ya
nie zgodze sie z przedmowca bo wiersz nie jest banalny
tylko szczery...a od szczerosci nie wymaga sie
kolorozywowania...
koniec wiersza jest jak fragment pisoneki dikoplowej :
"Mogles...
lecz wyrzuciles gdzies klucz do bram
i do raju nie wpusci nikt juz nas."
fatalne
banalne