Utrata
Dla wszystkich ludzi, którzy uwarzają się za przyjaciół, a w potrzebie stają się obojętni na nasze łzy, cierpienie i ból i udają, że wszystko jest dobrze!
Czy wiesz jak to jest, gdy tracisz kogoś
cennego...
kogoś kto ma niewyobrażalną wartość dla
Ciebie?...
Na kim Ci cholernie zależy.
Wiesz jak wtedy się czuje człowiek?
Nie za bardzo!?...to ja Ci powiem!
Czujesz się wtedy jak niepotrzebne
pudełko zapałek, bo zastąpiono je
zapalniczką.
Jesteś, bo Jesteś i nikogo to nie dziwi
Nikt się tym nie wzrusza.
Nikt się nie prosił o Ciebie.
Nikt nie zwraca na Ciebie uwagi.
Może głupie pytanie: "Jak się czujesz?"
Zrobiłoby więcej, niż pózniejsze
przeprosiny.
Ale nie chcesz się narzucać, dlatego
siedzisz cicho...
ale poczekaj!To jeszcze nie koniec...
Siedzisz w domu, czekasz, aż telefon
zadzwoni,
Aż ten ktoś zapuka do drzwi.
Gdy już telefon dzwoni, odbierasz z
entuzjazmem...i okazuje się, że to mama
zapytać się jak się czujesz.
A gdy ktoś puka do drzwi, biegniesz,
bo myślisz, że ktoś przyszedł, żeby
Cię wyciągnąć na spacer...ale to tylko
listonosz.
Kiedy masz już minimalne siły
po kolejnej nieprzespanej nocy
wychodzisz z domu, bo kiedyś trzeba.
I sprzedajesz swoje myśli
byle komu, byle gdzie,
byle, żeby się wygadać.
Wracasz do domu i stwierdzasz,
że nie jest Ci choć trochę lepiej
Wręcz przeciwnie...
Aż w końcu dociera do Ciebie
...że to nie Ty straciłeś tego kogoś,
ale to On stracił Ciebie!
I żyjesz swoim życiem,
udając, że wszystko było i jest w porządku,
bo tak trzeba, tak jest najprościej...
Aż ktoś wieczorem dzwoni do drzwi
i mówi, że chce pogadać, przeprosić...
Potem przytuli...
i wszystko będzie tak jak wcześniej...
Np, dla PP; SK; MJ...
Komentarze (1)
wiersz o przyjaźni... zdecydowanie lepszy od mojego.
ale sytuacja ta sama. czy to przypadek?:(