W utuleniu
Wieczór powplatał róż w firmament.
Księżyc poświatą srebrną wzbiera.
Rodzi się to, co nienazwane -
balejaż nocy w światłocieniach.
Cisza przysiadła na ogrodach,
pozamykała nutom dźwięki.
Głos zastępuje wnętrza mowa.
Myśli w zaciszu łatwiej zgłębić.
Dzień się udaje na spoczynek,
trudy przytula do poduchy.
Czas by na nocny rejs wypłynąć,
w senne marzenia troski wtulić.
autor
magda*
Dodano: 2016-09-08 20:59:53
Ten wiersz przeczytano 1254 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Jak zawsze z podziwem dla Twojej twórczości droga
autorko,pozdrawiam serdecznie :)
Nie zazdroszczę deklamatorce,
ja już na pierwszym wersie bym wysiadła w firmamencie,
trudne w przekazaniu płynnie, by śpiewająco szło, jak
to przeważnie u Ciebie.
Dalej bez zastrzeżeń.
Przygoda w utlenianiu
Sen przynosi odrodzenie,tak po nocy wstaje dzień :)
Aż się prawie utuliłem...
Pozdrawiam Magdo.
Romantycznie, metaforycznie,
ślicznie.
Serdeczności Magdo:}
miły stan i istniejący. Ja bym chciał coś co może być
w każdej chwili i to budować. Melancholia udana
a Ja powiem dzień dobry :)
noc się skończyła nastał piękny jeszcze słoneczny
dzionek :)
serdeczności:)
Za januszek a 'Rodzi się to, co nienazwane - czysty
mistycyzm, Madziu
Całość cudna!
======
Tak, czas by na nocny rejs wypłynąć :D Pozdrawiam
serdecznie +++
Jak się czyta, to aż ochota chwyta...chce się też
wypłynąć i za czas się nie oglądać...pizdrawiam
Czas by na nocny rejs wypłynąć, - najwyższy czas bo
znów mnie zgryzie północ - piękne słowa - Pozdrawiam
w rejs wypłynąć,taki rejs ..do poduchy..będzie klawo
..
No po prostu piękny! Dobrej nocki.