uwięziona
wygodny pałac z jej winy
wyrzuty sumienia w szczelinach
żadnego ruchu
rozbite nieporadne
kłębią się po pokojach
pragną oddechu
cisza kołacze w zakamarkach
wymiatając myślom
resztki spokoju
wygodny pałac z jej winy
wyrzuty sumienia w szczelinach
żadnego ruchu
rozbite nieporadne
kłębią się po pokojach
pragną oddechu
cisza kołacze w zakamarkach
wymiatając myślom
resztki spokoju
Komentarze (39)
wyrzuty sumienia w szczelinach
cóż..., czasem na własne życzenie, bez odwrotu, z
wyboru, różnie:)
Dziękuję NOCNYMOTYLU..
Dobrej nocy. :)
Dylematy...dobrobyt i wygody czy miłość? Tak to
prawda,jednak miłość, zawsze miłość :-)Pełen zadumy,
smutny lecz piękny "motyl".Pozdrawiam i uśmiech
zostawiam :-) Warto słuchać głosu serca...
uwikłana...nikt tu w niczym...bo wychodząc z czegoś
głównie w oparciu...skazuje się niejako na
współudział.człowiek powinien polegać głównie na
sobie:)
Smutny przekaz,jakaś walka ze sobą...ale zatrzymał
mnie.
Pozdrawiam.
Może więcej optymizmu.Sumienie się odzywa ale czas
daje spojrzenie z innej odległości.Zresztą, popatrz z
dwóch stron.
:))
:)
Smutna, dziękuję za cenne uwagi i odwiedziny! ;)
Pozdrawiam:)
Dziękuję Wojtku, miło, że wpadłeś. Pozdrawiam :)
Smutno, ale ciekawie. Pozdrawiam
Zgadzam się Skoruso.. ale trzeba je najpierw znaleźć..
Pozdrawiam serdecznie :-)
podobno zawsze jest jakieś wyjście żeby się uwolnić od
winy...
Przebaczać - cechą bogów i...ludzi. Bardzo dobry
wiersz smutna, na ogromne TAK! Pozdrawiam z optymizmem
na ustach-:)
cisza kołacze w pustym pokoju
zamyśliłem sie w Twojej bieli
To tak jakby peelka obudziła się lub dojrzała do
trudnej decyzji zmiany. Przeczytałam tropem lucus i
też mi się podoba. Pozdrawiam :)
Ładny wiersz, choć smutny...nie jest wygodnie w
poczuciu winy...
Pozdrawiam.