,,Uwięziona
Uwięziła mnie zima ,więc siedzę
W czterech kątach nadmiernie ogrzanych,
W samotności mijają wieczory,
Ach, któż zdejmie tej nudy kajdany
Niczym wieża, pustelnia -dwa piętra
Niewysoka , przystępna ,nieduża
Czekam zbawcy, dać nogę stąd chętna
Z racji wieku ciut zwiędła już róża
Uwięziła mnie zima, więc siedzę
W czterech kątach nadmiernie ogrzanych
Obok kot, ciepłu wierne tak zwierzę
Tkwi w fotelu jak zwykle zaspany
A za oknem na wietrze okrutnym
Śnieżnych firan faluje wciąż chusta
W białą szatę świat cały odziany
Świecą kałuż lodowe znów lustra
Samotności przeróżne odcienie
W spokój wielki ten wieczór oblekły
Choćbym chciała to tego nie zmienię,
Że mam w duszy ten smutek odwieczny
Śnieżnych firan za oknem drży chusta,
Kiedy wiatr mocno szarpie jej frędzle
Mróz na szybie odbija swe usta
A ja w cieple nadmiernym wciąż więdnę
To nie prawda, to kłamstwo co piszę
Kocham takie samotne wieczory
Na nic więcej od życia nie liczę
Ja i cisza, milczenia przestwory
Słodkich marzeń ocean ubóstwiam
W nim pogrążam z ochotą się cała
Śnieżnych firan za oknem drży chusta
A ja pragnę by chwila ta trwała
Komentarze (5)
piękna przyjemna chwila;)
Jak piosnka leci, świetnie:) Tylko interpunkcja w
lesie:)
rymy ładne
o samotności, ale pogodnie - naprawdę z tego tekstu
byłaby fajna piosenka.
Bardzo płynnie, podoba mi się a najbardziej
powtórzenia.
Pozdrawiam
Bardzo mi się podoba, piękny, płynny.
i ma bardzo fajne rymy. Miłego wieczoru.
niech trwa ta chwila cudowna :-) jak dobrze, że można
czytać tak wspaniałe wiersze :-)