W uwodzicielskiej magii...
W uwodzicielskiej magii
Poprzez siną noc
Podąża ścieżką krętą
Zagubiony mrok
W ciszy przestrzennej
Ogarnia mnie
Pochłaniając ostatnie dni
W uwodzicielskiej magii
Osamotnionych stron
Podąża poprzez rozkosz
Spowalniając krok
Naga Śmierć
W uwodzicielskiej magii
Kruczo czarnych skrzydeł
Wyłania się anioł
Z zamazaną twarzą
Rozlega się chaos
Rozsuwa się mrok
Niebiański sztylet śmierci
Zabiera nas...
Do siebie
Krew spływając po ścieżkach ran
Biciem serca odmierza czas
wiatr w przestrzeni kołysze mnie
odbierając resztę chwil
z tobą
W uwodzicielskiej magii
Okryta czernią śmierć
Podąża ścieżką dalej
Pozostawiając mnie
tu samą
W uwodzicielskiej magii
Doliną płyną łzy
Śmiech dawno już zanikł
Pozostał tylko wstyd
Przed Bogiem...
Krew spływając po ścieżkach ran
Biciem serca odmierza czas
wiatr w przestrzeni kołysze mnie
odbierając resztę chwil
z tobą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.