UZALEŻNIŁEM SIĘ SZYBKO OD...
Ileż to razy Ciebie przeklinałem ,
Mówiłem nigdy więcej.
Myślałem ,że potrafię wypić to.
Jedno piwo lub jedną setkę.
Zawsze ponosiłem porażkę.
Nie miałem sił , serce waliło jak młot .
Widziałem ufoludków z kosmosu
I swoją śmierć.
Gorzało ty !
Niszczysz duszę, ciało
I psychikę człowieka.
Odebrałaś mi wzrok,
Nie widziałem pięknych rzeczy,
Stworzonych przez Stwórcę.
Maków czerwonych na łące.
Zboża rosnącego na chleb.
Grochu zamkniętego w swojej skorupce,
Łąk karmiących zwierzęta.
Ziemi ,która pachnie przepięknie.
Zaufaj Bogu !
On Cię nie opuści.
Weź życie w swoje ręce,
Otwórz szeroko oczy.
Żałuj za grzechy ,
A los twój się odmieni.
Małymi krokami odzyskasz w siebie wiarę,
Pogodę ducha.
Wódka obdarła mnie ze skóry .
Nie kochałem siebie i ludzi.
W tym bagnie , plugawej egzystencji,
Ocaliłem choć życie.
Zacznę wszystko od nowa.
Małymi krokami ,
Jak małe dziecko.
Będę się leczył z choroby śmiertelnej .
Odrodzę się na nowo
Jak Feniks z popiołu.
Wiersz jest poświęcony : Chorobie
alkoholowej , która wyniszcza człowieka ,
zabiera mu godność , doprowadza do
śmierci.
Komentarze (8)
podoba mi sie wiersz-pozdrawiam serdecznie
Jestem pełna uznania :)Pozdrawiam
,, takich ,, - literówka.
Cenię takiich ludzi, którzy potrafią przyznać się do
swoich słabości i wyciągają wnioski, że trzeba
wszystko zmienić!
Powodzenia w wejściu na właściwą drogę.
Pozdrawiam+++
Zabawa do białego rana musi być alkoholem zakrapiana.
Pokory i wytrwałości życzę! Ja daję sobie radę z
chorobą od kilku lat, więc każdy może! Pozdrawiam!
Piękna, prawdziwa "Modlitwa alkoholika"
Wzruszyłam sie bardzo.To prawdziwe szczęście gdy
człowiek znów widzi groch zamknięty w swojej
skorupce:)PIEKNY wiersz!!!!