Uzależniona
Uzależniona od potoku słów obmywających me
uszy
i bezdźwięku słów Twych
niewypowiedzianych.
Od tej oczu głębi, w której tonąc mogłam
bezmiernie
i spojrzeń niemych, lecz zrozumiałych.
Uzależniona od dłoni, ciepłych Twych
dłoni,
co ciało me wprawiały w drżenie.
Od ust rozgrzanych malujących pocałunki,
ust sączących me imię i tych
pozostawiających milczenie.
Uzależniona od oddechu muskającego z lekka
me włosy
i odgłosu Twych kroków na klatce
pozostawianych.
Od zapachu, krzyku, wzroku
i naszych dni tajemnicą owianych.
Niczym na odwyku od kilkunastu dni.
Nie mogę jeśc, uśmiechac się i spac.
I proszę Boga, by jak najszybciej
w nałóg ten pozwolił mi ponownie wpaśc...
Komentarze (4)
Wiersz bardzo ładny, życzę aby ten nałóg powrócił..
bardzo dobry wiersz, wspaniałe metafory
wspaniały wiersz, oddaje prawdziwość tak namiętnego i
głębokiego uczucia.... kiedy bez Niego nie wyobrażamy
sobie życia...
Świetny wiesz, pisany głęboko z serca, z tęsknotą za
bliskością drugiego człowieka.