Via noc
w imię Twoje i za narodzenie Twoje
zdrowie nasze
w ten wieczór
kiedy tramwaj zgarnia noc do pustej
torby
po szynach wędruje księżyc
pierwsza gwiazdka błyszczy w oczach
dzieci
a my dziś kochamy nawet siebie
i to mokre miasto za oknem
znasz to uczucie
kiedy goście wpędzają Cie w zakłopotanie
a kot szybko i skutecznie rozbija ostatnią
bombkę
a ty w złości usuwasz go z domu
teraz możesz poczuć się swobodnie
nie ma gości i zięcia dokuczają wzdęcia
rano skonsultuj się z lekarzem
życie szkodzi zdrowiu
zdrowie zagraża życiu
cieniem krzyżowej codzienności
przygarnij mnie Panie
Komentarze (13)
te "wzdęcia" trochę mi nie pasują, ale za to ostatnie
dwa wersy są genialne - głosuję
taki wiersz:)
cieniem krzyżowej codzienności
przygarnij mnie Panie- dlaczego przeoczyłam wtedy ten
wiersz? Jestem na tak :)))))
Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam:)
z ogromna przyjemnoscia poczytałam, bardzo fajnie
piszesz
ciekawa refleksja przekazana w wierszu pozdrawiam:)))
Ciekawa refleksja, ale i prawdziwa. Dobranoc
Ciekawa refleksja, ale i prawdziwa. Dobranoc
cieniem krzyżowej codzienności
przygarnij mnie Panie- ładne myśli są w Twoim wierszu.
Puenta dobra:-)
Bardzo ładny refleksyjny wiersz. Piękne słowa.
Pozdrawiam i życzę szczęśliwego Nowego Roku.
Bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam
Wciągający wiersz. Potrafisz rozbudzić wyobraźnię w
czytelniku:) Miło było przeczytać:) Pozdrawiam:)