VII 2006
I uśmiech na mej twarzy
Jeszcze nie raz to się zdarzy
Życie znów się podoba
Zawsze tak ma być zgoda!!!
Co jest tego przyczyną?
Wszystko!!! Jest teraz pozytywne
Taka przemiana czy to nie jest dziwne?
A się zaczęło do miesiąca w całym roku
najpiękniejszego
Lipca roku dwa tysiące szóstego
Stoję na ulicy patrzę przed siebie
A tam słońce zachodzące widać na niebie
Ten dzień się kończy ale będzie następny
Dzień również piękny
Niebie bez chmurne… widać księżyc i
gwiazdy
Lipcowy dzień jest taki każdy
Wiesz, że szybko nie zaśniesz
Choć jutro się nic złego nie wydarzy
Ale czekasz na kolejny poranek
Gdy się budzisz widzisz pusty dzbanek
Od razu to się z czymś kojarzy
Tak jak się skończył napój z dzbanka
To się skończy lipiec niestety to już się
niedługo wydarzy
I skończył się i zaczął się sierpień
One nie są takie same
A dlaczego??? Bo dla sierpnia brakuje
atmosfery tylko tego…
A dni wrześniowe są oceniane pozytywie
Niż przez te lata inne
Przyczyn jest wiele… przyjaciele
I tak miesiąc zaczął się najwspanialej
I oby tak dalej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.