Villanella konkursowa
Ja do konkursów się nie palę.
A jaki powód? Nie wiem sama.
Może to strach jest przed rywalem,
poczucie, że szans nie mam wcale
i nie pisana jest wygrana,
więc do konkursów się nie palę.
A jeśli jakiś gniot odwalę,
mimo że będę głowę łamać
i się ośmieszę przed rywalem?
Nie dla mnie złote są medale.
Nie warto samej sobie kłamać,
więc do konkursów się nie palę.
Bo po co mam wylewać żale
i czuć się znowu jak przegrana?
Niech za łby biorą się rywale.
Usiądę z tyłu – jak najdalej,
ażeby mnie ominął blamaż.
Ja do konkursów się nie palę,
niech dziesiątkują się rywale.
Komentarze (59)
Fajny wiersz :) Pozdrawiam ciepło :)
Dziękuję kolejnym gościom za odniesienie się do
przekazu i uśmiechy. Miłej soboty wszystkim:)
Konkursy- zawsze to jakaś mobilizacja do napisania
nowego wiersza.
Z przyjemnością przeczytałam :) Pozdrawiam :)
:)
Koniec świata, krzemAnka
dla odmiany skorzystała z mojej rady, a nie na
odwrót:)
Dobrej nocy, Aniu życzę, miło, że się na coś przydałam
:)
Świetny :)))
:) Znam te zawody. Tato był pasjonatem wędkarstwa, a
że nie miał syna, każda z jego trzech córek musiała
wędkować.
Miłego wieczoru dodzio:)
ja do konkursów się nie pale
choćbym miał złote pióro w ręce
chyba że zamiast tego pióra
miałby wędzisko w swojej ręce.
Dziękuję nowym gościom za komentarze, a Grażynie
dodatkowo za słuszną sugestię, z której pozwolę sobie
skorzystać. Pozdrawiam wszystkich, życząc miłego
wieczoru:)
Dostrzegam tu co nieco podobieństwa do pewnej maniery
prezentowanej przez Granta ale zakończonej świetnym
wnioskiem. Mi się takie pisanie bardzo podoba i tyle.
Pozdrawiam wieczornie z plusem:)))
Ja również konkursy omijam, a villanella super :)
"Ja do konkursów się nie palę,
niech dziesiątkują się rywale."
Ja też, Aniu:)
Pozdrawiam cieplutko :) B.G.
świetny przekaz...
pozdrawiam
Krzemanko ;) oczywiscie. A skłaniam się za Anną ;)
P.S Zastanawiam się, czy nie lepiej by brzmiało samej
sobie kłamać, niż samej siebie?
Raczej samą siebie okłamywać, msz...