Villanella Niewiosenna
/modyfikowany 17.02 - rym B/
Drzemię, kiedy mi popadnie,
Dziadek nie wie, czy kolacjał.
Pomóż dobry Jezu, Panie!
Znów o trzeciej gdzieś przy ranie,
Villanelli starej specjał...
A śpię, kiedy mi popadnie.
I egzemplifikowanie
Jak ktoś „czjasy” poprzestawiał —
Nie wskazuje już poprawnie.
Brzaskiem, wnetki, mąż powstanie,
A kakałka synek zechciał.
Po tym coś i mnie napadnie.
Spoczniejemy, gdy po „pa”—dnie-
Je. A niczyj, w kosz potrącał,
Tropiąc w śmieciach, gdzie jedzenie.
Przedstawienia przedostatnie,
Z balkonikiem – Julia — krzyczał.
Piszę, kiedy mi popadnie.
Nie–Visenna, nieporadnie.
https://poezja.org/utwor/167002-villanella-niewiosenna
Komentarze (26)
Życiowy przekaz skłaniający do refleksji nad owym
życiem.
Pozdrawiam.
Marek
podoba mi się pozdrawiam
Bardzo, ale to bardzo mi sie podoba.
Pozdrawiam:)
Dzięki wszystkim za czytanie :))
@Janusz Krzysztof
"Brzemię, które mi opadnie...
Już zapomniał, że wieczerzał.
Pomóż dobry Jezu, Panie!"
Starałam się zachować zbliżony styl pisania, celowo
robiąc z niego bardziej farsę - "przedstawienie
przedostatnie". Tak się czułam dziś w nocy przed
trzecią, gdy tata kazał mi sprawdzać zegarki, bo
zgubił się w czasie (jeden przypadkiem był
nieprzestawiony po zmianie czasu, a drugi stanął).
Dziękuję za uwagę.
@Janusz_Krzysztof?
W czwartej zwrotce łatwo można by odwrócić szyk:
Brzaskiem, wnetki, mąż powstanie.
(Malusieńki chciał kakałka).
Śpimy razem jak popadnie.
Ale co do treści:
"Nie-Visenna, nieporadnie", musi zostać, gdyż... czary
nie wychodzą.
W rodzaju napisałam, że to pastisz.
"Gdybyśmy oboje zniknąć mogli,
Nim ostatni ptak śpiewać przestanie,
Czy by nie lepiej było ci umrzeć?
Zaspy listowia legły już w lesie,
Szron nęka to czerwone winobranie,
I tak nam jesień umyka złota.
Pod łagodnym szaroróżanym niebem,
Gdy ledwie słychać dzwony zachodu,
Czy by nie lepiej było ci umrzeć?
Bo zima tuż, a sieci z mgieł,
Tryskają z ziem i opatulonej,
I tak nam jesień umyka złota.
Gdy rozryw ki słabną, odlecieć pragną,
A skrzydła nadziei pomkną na południe,
Czy by nie lepiej było ci umrzeć?
Bo zima przyjdzie, zawyje srodze,
Niewolę lodu przywiedzie straszną,
I tak nam jesień umyka złota,
A Ty w zdychasz i ronisz tak wiele łez,
Gdy życie swe dłonie stargane wykręca,
Darem nie się modlisz, by powstrzymać śmierć.
I tak nam jesień umyka złota. "
E. G o s s e: Wouldst Thou Not Be Content to Die. Cyt.
za: R.E. M c F a r 1 a n d: The Villnnelle..., s.
63-64.
Tłum. Maciej Nowak
http://www.sbc.org.pl/Content/75613/villanella-od_anon
ima_do_baranczaka.pdf
Staruszkowe życie...
Miłego dnia życzę:*)
Może to i nie Villanella, ale podoa mi się bardzo :)
Miłego dnia.
Villanella, czy nie podoba mi się ten przekaz o szarym
życiu. Miłego dnia:)
Bardzo mi się podoba!
Czy dziadek "się zapomina"?
Pozdrawiam.
Villanella powinna się rymować według dość prostego
wzoru: zwrotki od 1 do 5 "a-b-a", zwrotka 6 "a-b-a-a".
Jeśli tak nie jest, to tytuł jest trochę nieadekwatny
do treści.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Vilanella
Ale nie ma problemu, wystarczy trochę popracować.
Pozdrawiam.