`Vita non tollitur`
Poznałam co to ból, upokorzenie.
Odkąd jestem - same problemy.
I nawet gdy powiesz mi że przezwyciężę
porażki
to i tak ci nie uwierzę.
Wiem co potrafię i co może mnie pokonać
znacznie.
Zaczęło się niewinnie.
Płaczem...
I krok po kroku uczyć się na błędach.
Jeden sukces, dwie porażki.
Uczyć się walczyć.
Ktoś mnie dręczy...
Diabeł.
Zerkam na czas a tu 13.
Papieros za papierosem,
kieliszek za kieliszkiem.
Otacza mnie piekło.
Bliski a tak daleki.
Jedna krew...
Ale za to przy boku mam dzielnego
Anioła.
Kochany Anioł.
Bardzo mi bliski.
Jedna krew...
Czas płynie dalej.
Wybiła 16.
Miłość?
Nie, to nie to...
I kolejne upadki.
Może już czas aby sobie odpuścić...
Ale mam Anioła.
17 to już prawie szczyt.
Tłok emocji.
Kocham?
Pewnie tak.
Dwa w jednym?
Jeszcze nie chce...
I nie mogę powiedzieć że moje sumienie jest
czyste.
Nie potrafię spojrzeć w lustro zdumą.
Leży mi na sercu żal,
a chodzą mi po głowie dziwne myśli.
Zimno mi, gdy wracam myślami do
przeszłości
Taka młoda,
taka naiwna,
taka łatwowierna,
taka zwykła.
Więcej przypuszczeń niż drogiej prawdy.
Ale nadzieja jest wieczna...
Komentarze (1)
klimat wrogi - może raczej pouczający i zimno
stwierdzający nasze dojrzewanie - przez łomoty
otrzymywane