Vulgare amici nomen, sed rara...
dla tej która będzie zawsze cząstką moich myśli choć odeszła pozostawiając bolesny ślad...
Kilka słów za dużo
Pozostały tylko zdjęcia
Wspomnienia w objęciach
Zagubiłyśmy się w labiryncie czasu
odnaleźć drogę ciężko od razu
tyle gwiazd migotało tylko nam
a dzisiaj zgasły
poszły spać...
Rzeczywistość przecina serce me
rozsypuje je na milion kawałków.
Może ktoś kiedyś podniesie je
i poskłada w jedną całość
bez łez bez złudzeń.
no cóż
kolejny dzień mija za dniem
kocham i nienawidzę jednocześnie..
tęsknota i ból wstają razem ze mną
wcześnie...
Dziś żyję tym co przyniesie nowy dzień
bez marzeń , bez celu
by uśmiech mieć na twarzy..
ile tak można??
nie wiem
kończąc ten esej
moich upadków i wzniesień
to co złe i straszne
po prostu tak zwyczajnie
chowam głęboko w sercu na dnie.
Z nadzieją że zostaniesz w mej pamięci na zawsze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.