Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

* (w autobusie ścisk...)







w autobusie ścisk
bestia o twardej skórze
połknęła gromadę ludzi
którzy teraz gwałcą się spojrzeniami
i łokciami
choć ich mózgi zostały
dokładnie zmielone
jeszcze trzymają pion
trawiony
przez kwasy
wydzielane wokół nich


bestia posuwa się wolno
jakby była przejedzona
struta


na którymś przystanku
wrzask
wszyscy się odwracają
sfrustrowani
wrzask – „zróbcie mi miejsce !
ja chcę miejsce !
mi się należy miejsce ”,
stary dziad drze się i wymachuje laską


przestraszony pasażer ustępuje mu
dziad siada i dalej drze się
„wy komuniści wstrętni, dziwki !”,


do przystojnej pani „ty kurwo co się gapisz ?”
do jej męża „spierdalaj komuchu”

wije się we wściekłości dziad
i pluje
w ludzi


„wy nie przeżyliście tego co ja
wy nic nie wiecie
wy chamy !”

„ja widziałem jak ich mordowano
wieszano
rozstrzeliwano
miałem czterech pod sobą,
tryskała krew, skóra, bomby gryzły
ziemię


mnie też się dostało, wy nie wiecie
nic nie wiecie chamy, dziwki !”


dziad miota się
i macha ręką z bliznami
„byłem kimś, miałem czterech
pod sobą…”


pod koniec długiej
awanturniczej
jazdy
rozpromienia się
jest bardzo stary
żółty i wygnieciony
ale to, co widzę
ten krajobraz
na jego twarzy
to najpiękniejszy
uśmiech
jaki można zobaczyć w życiu
to dzieło Boga


„bo ja piszę wiersze
o mam je tu, w reklamówce –
(macha mi przed nosem tanią torbą)
jest wszystko co napisałem
o miłości,
o szczęściu,

o koniku polnym

pokażę w szpitalu
do którego jadę na operację
tak, będę je czytał tym, którzy
tam będą, bo to są piękne wiersze
o szczęściu, o miłości, i o koniku polnym













Dodano: 2020-02-23 10:32:23
Ten wiersz przeczytano 992 razy
Oddanych głosów: 29
Rodzaj Wolny Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (36)

Belamonte Belamonte

odnośnie Donny, większość ludzi nie jest zła, tylko
chyba nie jest sobą, nie jest szczęśliwa, jest
przyblokowana, boi się siebie

Belamonte Belamonte

ludzie są pełni sprzeczności, ten weteran, jeśli go
naprawdę widziałaś mógł zmyślać swoje cierpienia. Ale
mógł też je przeżyć. Jednak ja mysle ze wtedy zachował
by pion właśnie kultury. Ludzie co przezyli ciężkie
chwile maja prawo się załamać, skrzywić, ale np. mój
tata nigdy by ludzi nie obrażał. tak że to zależy, ale
ogólnie dobry wiersz, bo każdy z nas może być takim
weteranem poetą, kłamcą, szaleńcem. Dobry tekst

Donna Donna

Witaj Marto.
Wszyscy jedziemy tym życiowym autobusem. Postać
wrzeszczacego, wulgarnego staruszka - on przemielony
przez to wszystko co tworzyło jego codzienność,
zepchnelo wszystko co było w nim piękne, czyli
oryginalny obraz jego twarzy jaką obdarzył go Stwórca
głęboko na "dno" duszy. Życie ma na swoich usługach
bezwzględnych poganiaczy niewolników. Tworzy
wszelkiego rodzaju scenariusze,dając nam iluzję
całkowitej kontroli a potem I uderza batem po plecach,
na oślep. Staruszek w Twoim wierszu to właśnie taki
niewolnik, produkt systemu, jest trybikiem w ogromnej
maszynie - życie.
Marto czytając końcowe wersy kiedy to wyłania się
"jasność", jasność z która rodzi się każdy człowiek...
I nagle wyłania się z ciemności - czlowiek, łagodny,
pogodny. Powiedziałabym, że wyłonił się człowiek o
takim "wyglądzie" z jakim się urodził. Zataczamy koło
aż chciałoby się powiedzieć, nie jestem zły, nie
jestem zła. Piszę wiersze - "o koniku polnym, o
szczęściu o miłości" bo to one są esencją życia.
Marto życie sprawia że wrzeszczymy, że gorzkniejemy,
że nowe pokolenie nic nie wie o tamtym pokoleniu,
które odchodzi, wykrusza się a jeśli wie to ta wiedza
jest sterylna, bez emocji. Podobnie jak nie robię łez
kiedy czytam o tym, że głowa Marii Antoniny zostala
ścięta. Mam świadomość, że w brutalny sposób
zginęła... A dziad z autobusu, hmmm i ja zahaczyłam co
nieco o jego świat.
Okay wiersz ma cholernie dużo wątków, piszesz w taki
sposób, że każdy wers można rozgaleziac tematycznie,
stąd mój komentarz rozciagniety jak ośmiornica. Koniec
wiersza wcale nie wywołuje smutku a raczej w moim
odczuciu jest pozytywny... Marto życie doświadcza,
rzeźbi, okalecza a jednak- piszemy wiersze o konikach
polnych... Pewnie ze muszę czasami jak ten dziad
wrzeszczeć, wyzywać a potem, potem napiszę wiersz bo w
życiu są tez te dobre chwile i to one konserwuja to
piękno w nas. Większość ludzi nie jest "zła" jesteśmy
jedynie wielowarstwi.
Marto prawie zawsze pisze długie komentarze, ale tym
pobilam chyba swój własny rekord... A mogłabym tak
jeszcze długo ... Lol
Moc serdeczności Marto.

_wena_ _wena_

Świetny wiersz, wcisnął mnie w fotel!
nawet te cytowane wulgaryzmy powodują więdnięcie uszu,
współczuję odbiorcom, którym się 'oberwało'
niesłusznie
pozdrawiam :)

budleja budleja

A ja tak sobie myślę, że dziad nawywijał nieźle w
przeszłości, skoro miał czterech pod sobą... miał
władzę...Postać dziada skojarzyłam sobie z postacią
esesmanki z filmu, którą grała A. Śląska. Widzę scenę,
w której esesmanka skrupulatni pilnuje więźniarki
idące do gazu, a obok na samochodzie zapiszczał
szczeniak i ona podchodzi z czułością do
psiaka...Bardzo dobry wiersz, pozdrawiam serdecznie :)

sari sari

Zatrzymałaś przekazem Marto. + z pozdrowieniami

Renata Sz-Z Renata Sz-Z

W niejednym człowieku mieści się wiele skrajnych
emocji. Oceniamy, chociaż często nie znamy podłoża
ich zachowania. Różne przeżyte traumy zmieniają
człowieka i dają o sobie znać w nieoczekiwanych
momentach...
Wiersz robi wrażenie.
Pozdrawiam serdecznie:)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Demony i anioły... Czy tak bardzo się od siebie
różnią... A wszystko dziełem Boga... W reklamówce
ślepa dusza, szukająca światła, a w piersi serce
żyjące na koszt koszmarów... A może wszystko doskonale
przemyślane, a może po prostu starość i choroba...
Tak czy inaczej, znakomity, mocny wiersz. Pozdrawiam
:-)

niezgodna niezgodna

...tłum - ja osobiście staram się go omijać...i
nieodłącznie kojarzy mi się z paniką

dobry przekaz, spokojnej nocy:))

Wiktor Bulski Wiktor Bulski

To się tak nie a przeczytać bez śladu. - Peel - jakze
obecny. - Okaleczeni... - tacy są. - czasami nawet
koniki polone. - Ale nawe to nie jest pewne... - w tym
bardzo wyraźnym wierszu.
Pozdrawiam:)

Stella-Jagoda Stella-Jagoda

Zatrzymałaś wierszem, na długo.
Pozdrawiam:)

mala.duza mala.duza

- na przystanku w tramwaju - są tacy głośni inni - te
ich torby ubrania osoby - kłopotliwi są -... a tutaj
zakończenie jakby tęsknota o tym co piękne

mala.duza mala.duza

taki wcisł mnie w krzesło bo prawdziwy nieraz taki
głos słyszę tu i ówdzie niesympatyczny - na zewnątrz
gderliwy a ..... przecież może być ciepły serdeczny
gdy dać mu szansę na np.pogawędkę

promienSlonca promienSlonca

Witaj Marto.
Bardzo emocjonalny wiersz i jakby dwuosobowa postać,
starego człowieka, schizofrenika, jadącego
transportem publicznym i jego zachowanie w stosunku,
do pasażerów.
Pomimo, mam wiele sympatii dla niego, kiedy jest
uspokojony.
Refleksyjny wiersz.

Pozdrawiam.:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »