*w czereśniowym sadzie*
w czereśniowym sadzie
krzewy malin
jak bluszcz
oplatają drzewa
przymykamy oczy
oglądając niebo
jak nietykalni
chodzimy po ścieżkach
wśród chmur
co wiatrem są wyściełane
całując
podajesz malinę
darujesz
kolczyki z czereśni
w dłonie chwytasz moją twarz
i twój głos spokojny
....chodź
wtulam się w ciebie
byś chronił mnie
odpędził myśli złe
pragnienia spełniał
po prostu..
i sok z malin na twojej brodzie....
H.Gałczyńska
niby tu wszystko jest, ale brakuje zapachu prawdziwych malin,truskawek,czereśni.... Bradford 01.07.2008r
Komentarze (11)
Dzięki Tobie przeniosłam się do czereśniowego sadu i
wydaje mi się, że kosztuję po kolei dobrodziejstw,
które chowa. W wierszu i tęsknota za krajem i
trochę erotyzmu - aż sok kapie po brodzie
a wszystko to za sprawą lekkiego pięknego pióra.
Super !
To wracaj na te czereśnie - i daj znać kiedy!!! Jaki
pięklny, latem pachnący wiersz! Mmmmm....można nabrać
apetytu nie tylko na czereśnie.
zamknęłam oczy i sobie wszystko wyobraziłam jak tu
jest napisane..marzenia powróciły..
Te polskie czerwone maliny, te soczyste czereśnie, jak
usta młodej dziewczyny. Pewnie byłoby mi bardzo za
nimi teskno na obczyxnie. Wiersz sentymaentalny,
przepełniony tesknotą. Ładny , madry, ujmujący.
Sok z malin na brodzie i kolczyki z podwójnej czereśni
zawieszane na uszach... Moze tylko nieco za malo mi
jest tych czereśni w twoim wierszu. . . Dołem kurz
gwar i rejwach, a my na czereśniach=szpaki sploszywszy
sami=objadamy się nimi...
Owocowo.... ale potrafisz lepsze wiersze pisać.... mam
nadzieję, że w kolejnym pokażesz cały swój
kunszt....... TKM
piękny spacer wśród (razem!) chmur i pachnącego sadu.
" byś odpdzał złe myśli"- taka powinna być miłość.
Dawać spokój i bezpieczeństwo
Stworzylas w poczatkowych wersach romantyczny nastroj,
aby nastepnie przeniesc wyobraznie czytelnika do
bardziej intymnych momentow wzajemnej fascynaji soba
dwoch zakochanych duszyczek i calosc jest naprawde
przesliczna.
Wiersz pelen tesknoty za tym co w kraju
zostawilas : smakiem malin, wisni ,
poziomek... i za miloscia , ktora sie gdzies w zyciu
zagubila...znam obie te tesknoty.
Po przeczytaniu Twego wiersza wystarczy zamknąć
oczy...szumią drzewa, słychać śpiew ptaków, w
powietrzu unosi się słodki zapach owoców
i...miłości...Wiersz niesamowicie działa na
wyobraźnię! Piękny!
Nie brakuje tego zapachu czuć go w każdej linijce:)
wiersza. Piękny pachnący erotyk:)