"W" jak Wolność
„W” jak Wolność
Upodleni podnieśli głowy wysoko,
powstali z kolan nieugiętych,
świat jeszcze nie wiedział o nich,
że ma w sobie ważnych bohaterów.
To nic, że strach umiera powoli,
kołacze się w ciele w cierpieniu,
błysnęła nadzieja w jednej godzinie,
strach przybrał barwy niezwyciężone.
To nic, że nawałnica przeogromna,
a oni tylko z „Koktajlem Mołotowa” w
dłoni
o karabinie mogli jedynie pomarzyć
lub zdobyć bohatersko na wrogu.
Szli kanałami w brudzie i smrodzie.
ulicami jak szczury przebiegali chytrze,
kasając i szarpiąc wroga unicestwiali
dla potomnych walczyli o wolność.
Mało ich już pozostało przy życiu,
niedobitków walczącego powstania,
patrzą teraz swymi starymi oczami
jak młodzież do serca ich przytula z
wdzięcznością.
30.07.2019 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (5)
Niewielu pozostało, tyle lat - a pamięć żywa
Powstanie Warszawskie to temat, który porusza do głębi
moje serce. i chociaż niektórzy chcą to obrzydzić,
zabrać pamięć, pozbawić narodowego dziedzictwa - to
nigdy im to się nie uda.
brawo Mirku.
gdybyś chciał, to ja napisałem "Warszawskie dzieci".
jak byś znalazł chwilę ...
pozdrawiam :):)
- zacne upamiętnienie - plusa dam - i pozdrawiam.
Pochylam głowę nad Nimi...Pamietam...
Pozdrawiam...
Znakomity wiersz o Powstaniu Warszawskim.
Każdy patriota odczuje wzruszenie przy czytaniu.
Rozumiem, że „wstać z nieugiętych kolan” to metafora.
Pozdrawiam serdecznie Mirku. :)