*w Kropli alkoholu*
...
Zima...
śnieg...
starszy pan...
i bujany fotel...
koc...
butelka Whisky...
nadchodząca noc...
cisza...
mordercza nicość
i ta cisza
whisky drapiąca w usta
przedzierająca się na język i gardlo...
echo odbijające sie od pustych scian...
butelka rzucona w kąt
rozbite szkło na podłodze
w kawałkach odbijająca sie twarz
ze łzami w oczach...
bujany fotel...
pijany starzec...
koc na ziemi
alkohol na ścianie
szklo na podłodze
zero oddechu
żadnego ruchu
dłoni...powiek...
ostatnie myśli
"nareszcie koniec..."
przepraszał w sercu
żonę
za każdy raz gdy podniósł na nią dłoń...
córkę...
za każde złe słowo,każdy siniak,ból
Boga...
że nie umiał się modlić...
Siebie...
że zmarnowal sobie życie by pić...
łudząc się na szczęście w kroplach
alkoholu....
eh
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.