* (w nas...)
w nas
jest tyle mgieł
że można by pokryć wszystkie
wystające kanty traw
nie wiem jak jeszcze
dogadujemy się
jaskółki drą się
w eterze gwar
płoną lasy, których tutaj nie ma
więc może to nie
my
?
od tego zamętu
boję się że
pękną ściany
boję się że to nie wiosna
że już pomyliłam wszystkie
pory roku
pokrywa mnie szron
twojego dotyku
i płomień spojrzenia
jak bursztynowe oko sowy
w ciemnościach
nie zasypiam
nie pakuję się
wyjeżdżam na inny kontynent
w pidżamie
[to bar po drugiej stronie ulicy
podróż we mgle nie jest długa
znam ją od lat
wydeptałam drogę
Komentarze (10)
Bardzo wymowny Jak dla mnie dramatyczny
Swietne metafory
Bardzo się podoba
Podziwiam
nie zasypiam
nie pakuję się
wyjeżdżam na inny kontynent
w pidżamie
[to bar po drugiej stronie ulicy
podróż we mgle nie jest długa
znam ją od lat
wydeptałam drogę
Pozdrawiam serdecznie :)
Fantastyczny !! Nietuzinkowe metafory. Wydłubałam
rodzynkę dla siebie / pokrywa mnie szron
twojego dotyku
i płomień spojrzenia* / Pozdrawiam ciepło :)
W dniu urodzin życzę spełnienia marzeń i samych
radosnych i szczęśliwych dni oraz nieustającej weny :)
skasował się niechcący, może później go dam, szkoda że
nie ma opcji przywróć
Interesujący wiersz, okraszony smutkiem pozdrawiam
serdecznie!)
Wczytując się w strofy, wiersz zyskuje.
Pozdrawiam Marto paa :)
świetnie piszesz.
Ja za Agrafka.
Pozdrawiam:)
Przeczytałam. I skasowany też. Wiesz, że są świetne ;)
*ale też fajny
wiersz 'listy' o optymistycznych psach i
pesymistycznych ludziach bardziej mi się podobał. Ten
wygląda troszku chaotycznie