*********W NIEWOLI *******
Pod szklaną niewidzialną kopułą świata
Mury codziennie przez tłumy mijane
Między nimi głośno szeptają przez lata
Głosy z przeszłości w samotni schowane
Między dywanem kwiatów a polanami
Granice bez wyjścia dla duchów zamkniętych
Które patrzą z milczeniem łzawymi oczami
Zza ciemnych ruin niewinnie przeklętych
I ciągle wyciągają swe poszarpane dłonie
Bo gdy dotkną wiatru to znowu powstaną
A nim to się stanie dłoń z łzami utonie
Bo wciąż są zamknięci za niezniszczalną
bramą
Właśnie tak tensknią rozmazane cienie
Opierając się z smutkiem o wisiecze słupy
Patrzą w dal zagłuszając krzyki swym
milczeniem
Płaczą za ludźni wciąż przez kolczaste
druty
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.