Wakacje
Czyli jednak wakacje.
Bez przekonania dotykam
lepkiej spiekoty lipca,
pogrążony w ciemnej konsystencji
ciemnego piwa
w myślach układam frazy wierszy,
których raczej nie napiszę.
Czyli jednak wakacje.
Ty również sennie rozleniwiona
pozwalasz się pieścić
jak kot w zadowoleniu mrucząc
lecz bynajmniej nie chcesz
pieszczoty odwzajemnić.
Czyli jednak wakacje.
Zaległe lektury.
Jakoś od niechcenia
pochylam się nad „Opętanymi”
Gombrowicza
i zdaję sobie sprawę, że w przedpokoju
czeka jeszcze „Piesek
przydrożny” Miłosza,
a – jako nieprzyzwoita całkiem
rozrywka –
co lepsze kawałki ze Stephena Kinga.
Czyli jednak wakacje.
Chwilowy stan kompletnej bezzajęciowości
daje się delikatnie we znaki.
Ze świadomością potrzeby
poszukania jakiejś roboty
pochylam się w sobie zdziwiony,
że tak trudno mi się przyznać
jak bardzo mi teraz dobrze.
Komentarze (2)
i pięknie przeczytać książki które nie można było
zapach przygotowań na wypoczynek słodkie
lenistwo.Dobry wiersz o tym dobrym
Piszesz pięknie i przekonująco ale ja nie mam już sił
na odpoczynek, to tez jest wyczerpujące.