Wakacje nad morzem
w ocean cierpień wrzucona bez dechu
w mroku gasnącym nikłym cieple piasku
kiedy się zetkną na plaży bezkresu
na tafli słońca wśród cieni i blasków
wyświetlą swój film w kolorze lazuru
w kolorze stali przeżartej przez winy
pod powiekami co martwe w połowie
zadrżą źrenice wydarte z głębiny
a fale wciąż będą bić się
o pierwszeństwo śmierci
przy brzegu
Komentarze (39)
Piękny metaforyczny, ciepły wiersz.
Pozdrawiam.
Niech one walczą która pierwsza odpłynie,
mnie smutną, nieszczęśliwą, poznają po minie.
Pozdrawiam Ignotus, bardzo przekonujący wiersz
z cudownym użyciem metafor, trafnych metafor.
...aby do raju Posejdona wkroczyć,
oby im tylko dane było w owym,
stopy i grzywy w spokojności moczyć...
dwie pierwsze zwrotki udane, trzecia nie
potrzebna...kiedy klimat wiersza ciepły; pozdrawiam:))
Sympatyczny wiersz, taki na czasie, bo wakacyjny,
pozdrawiam :)
Piękne metafory z klimatem. Bdb wiersz. Pozdrawiam :)
Ostatnie 3 wersy:)) miodzio. Piękna wyobraźnia.
A "na plaży bez kresu", ja widzę "na plaży
bezkresu"...
Hej)
lubię jak filozofia i przyroda przenikają się
Ciepły ładny wiersz pozdrawiam
Przemawia do mnie metaforyka.
Pozdrawiam :)