Wakacyjna miłość
Ku przestrodze...
Nie udawaj, że mnie nie znasz
Nie udawaj Greka
Wyjechałeś gdzieś do Gniezna
A ja w Mielnie czekam
Znałeś mnie co najmniej miesiąc
Może kwadrans dłużej
Gdzie twój honor, słowa gdzie są
Uczuć wielkich burze?
Całowałeś, przyrzekałeś
Wierność swą po wieczność
Aż tu nagle wyjechałeś
Co to za konieczność?
Zakochana uwierzyłam
W każde twoje słowo
Ba, twe zdjęcia rozłożyłam
Jak wachlarz pod głową
A ty ślesz mi esemesa
I tak piszesz do mnie:
Przyszła pora już, Teresa
O tobie zapomnieć
Co się dzieje, o co chodzi?
Przecież było miło
* * *
Pojmij, dziewczę: tak odchodzi
Wakacyjna miłość...
Gliwice 26.08.2019 r.
Komentarze (23)
No, tak i było z tą miłością wakacyjną.
Wiersz dla przypomnienia
Było miło ale się skończyło.
To nie była miłość.
Pozdrawiam
Dziękuję Państwu za ciepłe odwiedziny i życzę miłych
wakacyjnych wspomnień :) B.G.
Witaj, Bereniko :-)
Świetny wiersz, bardzo zgrabny, lekki.
Wakacyjne miłości na szczęście już za mną, więc nie
muszę się obawiać, że jakieś Dziewczę ode mnie
czmychnie ;-) ;-)
Pozdrawiam serdecznie :-) Bartek.
Pięknie się zaczyna,marnie kończy. Pozdrawiam.
Bardzo sympatyczni pokazałaś prawdę o przelotnych
miłościach.
Witaj Bereni.
Jak wynika z przekazu wiersza, nie była to stała
miłość, z jego strony. (potwór)
A wiersz, bardzo mi się podobao przekaz, “nie wierz
letniej miłości,” wiersz ostrzega.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Taka to miłość na krótki czas - fajnie opisana
wakacyjna przygoda ku przestrodze dziewczyn ...
pozdrawiam:-)
Wakacyjna miłość rzadko jest trwała...
Ładny wiersz, pozdrawiam :)
Dobra przestroga
Pozdrawiam serdecznie :)
"Żegnaj Gienia,
świat się zmienia" - życie i fakt, brak honoru.
Fajny wakacyjny wierszyk.
Pozdrawiam :)
Temat wakacyjnych miłości powraca co rok jak bumerang,
a mimo to naiwnych nie brak...
Dziękuję za komentarze
i serdecznie Państwa pozdrawiam :) B.G.
W dobrej formie przestroga - wiersz, a może słowa do
dobrej piosenki?
W zgrabnej formie gorzka prawda o finale wielu
wakacyjnych znajomości.
Miłej soboty:)
Wakacyjna miłość to dobra rzecz pod warunkiem by obie
strony uważały romans za wakacyjny. Tragedia zaczyna
się w momencie, gdy jeden partner uważa romans za
"wakacyjny", a drugi za "na całe życie".