Wakacyjne wojaże
Następnego dnia
ruszamy w rejs
piękna sceneria
a radosne słońce
wskazuje kierunek
gdzie czeka
niezwykła przygoda
nagle wiatr
przypomniał
że jest żywiołem
zatańczył
w ósmej skali Beauforta
przechylony jacht
gniew Posejdona
i kołysanie wśród wysokich fal
serce drży
nowym doznaniem życia
pod okiem kapitana
rozwijamy skrzydła
chcąc utrzymać się na wodzie
i mimo trwogi
płyniemy śmiało
przed siebie
na odkrywanie
wspaniałej greckiej wyspy Hydra
Komentarze (38)
Też przeżyłam podobną przygodę...z żywiołami nie ma
żartów...:) pozdrawiam z podobaniem :)
Przepięknie, a co przeżyłaś kochana to twoje,
serdeczności Mariolu :)
wspaniała przygoda a wiersz bardzo mi się podoba
ślę serdeczności, Irisku :)
Witam wspaniałych GOŚCI!
Z całego serca dziękuje za ciepłe wpisy i za
poczytanie,
życzę pogodnego weekendu:)
przeżyłam kiedyś taką przygodę, nie wspominam jej
radośnie, miałam wiele szczęścia a kapitan wykazał
wiele rozsądku...
pozdrawiam serdecznie:)
nie ma jak wakacyjne wojaże...pozdrawiam
Cudowna przygoda,
piękne wspomnìenia.
Pozdrawiam serdecznie
Z Posejdonem nie ma żartów, ale
przy dzisiejszej technice i bacznym oku kapitana, to
dopłyniemy do celu.
Miłego dnia życzę Irys.
Pięknym wierszem upamiętniona przygoda. Pozdrawiam
serdecznie:)
Masz wspomnień bez liku i na pewno na długo zostaną w
twej pamięci .
To musiał być wspaniały rejs :) pozdrowionka
och przygodo, przygodo
Pozdrawiam serdecznie
Ooo, ładnie.
Serdecznie
;)
Lubię pływać mam stopień sternika choć tylko po
jeziorach samodzielnie w morzu jeszcze nie sterowałem
może przyjdzie czas zazdroszczę wspomnień
Piękna plastyczna opowieśc i wspaniała przygoda :)
Pozdrawiam cieplutko Marioluś :)