...wakat?
Pod bramą Raju Śmierć przystanęła,
ściągnęła kaptur z szkieleciej pały i
skierowała ze smutną miną na lico Piotra
zapadłe gały:
- Powiedz mi Stary jak długo jeszcze, będę
za przejście duszom służyła. Kiedy doczekam
tejże godziny, która ostatnią im się
jawiła. Jak długo jeszcze będą się sączyć,
nowe po starych życiowe zdroje. Kiedy ta
moja w końcu wybije i odpoczynek wezmę za
swoje?
Piotr w zadumaniu pogładził brodę, która po
piętach mu się kręciła:
- Aleś mi Śmierci swoim pytaniem klina
zadumy zdrowego wbiła. Pan dał ci etat na
całe wieki, aż do ostatniej żyjącej duszy.
Być może wtedy most, którym jesteś w
perzynę wieczną także się skruszy.
Gdy Śmierć odpowiedź tę usłyszała, nagle
się dziwnie w dumajkę wbiła:
- To po ostatniej duszy na ziemi, moja
postura, by się wytlała. Zniknę, przepadnę
nieodwracalnie, nie będzie dla mnie miejsca
w wieczności i nie zagrzeję ciepłego
miejsca, przy Pańskim piecu, aby grzać
kości?
- Nie jesteś duszą, tylko etapem, etat się
skończy i 'żegnaj Gienia'. Nikt już nie
będzie cię potrzebował.
- Więc, nie zostanie ze mnie ni cienia,
krztyny, ogarka z świeczki dla diabła,
popiołu, który w pył się rozkruszy?
- Te przywileje nie są dla ciebie, jeno dla
każdej człowieczej duszy.
I zamknął wrota, a Śmierć została z zadumą
kiedy pracę swą skończy i że z Nicością po
wyczerpaniu etatu swoje jestestwo
złączy.
Komentarze (35)
Fajne rozważania. Czytałam z uśmiechem, choć przy
końcu poczułam coś na kształt współczucia dla peelki:)
Co myślisz Stefi o
"Więc, nie zostanie ze mnie ni cienia," zamiast
"Więc, nie zostanie zemnie ci cienia,"?
Czytam sobie "na lico Piotra" zamiast "na Piotra lico"
Msz to "moja postura, by się wytlała." też warto
przemyśleć.
Wiadomo, że to sugestie czytelniczki, a nie eksperta.
Miłego wieczoru:)
fajny wiersz, ale ja nie będę za nią płakać.
Mroczna, ale świetna ta bajka... udane dziecko Stefi
:-) tylko pogratulować :-)
Łojoj, ale mnie dzisiaj zaskoczyłaś! Jednak ta forma
bardzo mi się spodobała po kolejnym przeczytaniu :-)
:-)
Śmierci w sumie mi nie żal, ale wygląda na to, że
długo jeszcze "pożyje"... Mimo, że ma teraz mnóstwo
roboty... :-(
Bajka to specyficzna, raczej dla dużych dzieci i
jestem pewien, że wrócę tu nie raz, bo jest do
ogarnięcia dużo ciekawych refleksji :-)
Pozdrawiam z wielkim podobaniem :-)
Uśmiechnij się, Stefi, ja się do Ciebie uśmiecham :-)
:-)
warty zadumy ładny
pozdrawiam