WALEnTYNKI
Wesołku ....
...jedni walą tynki bo są
samotni...zagubieni ..
...zmarznięci życia
chłodem...niespełnieni...
...inni zapomnieni...
...zamknięci w bezprzestrzeni
...bez snów...barw...żartów.. słów...
...inni znów ...
...bez kontrastu wpadają w rów...
w koleinie życia oglądają wschody i
zachody...
...
są też Ci co maja wiosnę...ich korale są
radosne...
...te nawlekane...są
pieszczone...głaskane...
a te ze snów...wznawiane znów...
w realności bajki układane bez
kolejności...
...wszystkie równe miłości...
ale jedni i drudzy maja wspólne jojo...
... ze w miłości stoją...
bez gzów...
i bez wątpienia mają marzenia...
...ci inni z dodatkiem snów...
...ci pierwsi bez głów...
...nie możliwe?...
...a jednak...wszyscy wpadają do
sedna...
na kawę, herbatę...miód...
...by rozgrzać chłód
...na chwilę...na godzinę...
na cud...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.