Walentynkowa kartka dla Mojej Żony
Patrzę na miłosnych wyznań fajerwerki
Co fontanną barwną niebo osiągają
A po apogeum czas mija niewielki
I już na ziemię ze skrami łez smutnych
spadają
Naszej miłości już sztucznym ogniem nie
nazwiemy
Nie musi cieszyć oczu barw feerią na
niebie
Co pomiędzy gwiazdy jak brokat wpleciemy
Lecz jest żarem w kominku co grzeje w
potrzebie
Walką z problemami podsycamy żar ten
I choć nie obdarzył los wielkim
majątkiem
To na życia naszego patrząc piękną kartę
Amorowi dziękujmy za ten strzał w
dziesiątkę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.