Walentynkowa miłość

z walentynkowy dzień przyszedłeś,
czule objąłeś ramionami,
szepnąłeś wreszcie czas na miłość,
cudowny moment na kochanie.

W prezencie dałeś bukiet marzeń
i bardzo pewne obietnice.
Śmiało ruszyłam dalej drogą
we wspólne z tobą piękne życie.

I były świece, lampki wina,
gwiaździste noce, piękne dni.
Wszystko jak w bajce - miłość z kina,
pytałam niebios czy to się śni.

Jedno mnie tylko wciąż dziwiło
i wprowadzało zamęt w duszy,
czemu mój anioł stróż posmutniał
i skrzydła w trosce w dół opuścił.


Mijały dni, tygodnie, lata.
Magia w rutynę się zmieniła,
ja posmutniałam,poszarzałam,
i już przestałam być szczęśliwa.

Nie miałeś czasu, cierpliwości
byłeś jak ktoś zupełnie obcy.
Stałam się cieniem, który jest
lecz Ty nie dostrzegałeś mnie.

Aż przyszedł dzień walentynkowy,
Bóg szepnął aniołowi "bądź gotowy"
Co ta wiadomość miała znaczyć?
nie umiałam sobie wytłumaczyć.

Wróciłeś z pracy bardzo późno,
wzrokiem uciekałeś gdzieś na boki,
szepnęłam cicho, co się stało?
lecz znowu byłeś bardzo obcy.

Strach zmroził serce,cisza zapadła
więc zażądałam odpowiedzi.
"zdradziłem Ciebie" usłyszałam
puls moj powtórzył zdradziłeś ,zdradziłeś.

Łza cicho spadła, wyszłam z pokoju,
tam Anioł skrzydła miał już rozwarte.
Wtuliłam się w puch ciepły i miękki
i zrozumiałam, że to było nic nie warte.

autor

Sara SZost

Napisany: 2007-04-15 Dodano: 2008-04-16 14:39:49

Ten wiersz przeczytano 502 razy

Oddanych głosów: 10

Rodzaj Rymowany Klimat Melancholijny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie