Walentynkowa wizja
Dla wszystkich czytelników moich wierszy i wypraw ;)
Siedzę z kolegami i koleżankami w kinie i
nagle obraz się zmienił. To nie był film z
Maciejem Zakościelnym, tylko... Tak nagle
znalazłem się na stepie afrykańskim, a
naprzeciwko mnie stał terrorysta ze
sławnego oddziału Zenobiusza Taliba.
Trzymał w rękach ten słynny AK-47 i
trzymał nogę na zakrwawionej
dziewczynie.
Dzielna jaguarzyca Łapa zdezorientowała
go nagłym skokiem puszczając się w
przeciwnym kierunku. - Czyżby dawała
drapaka? Nie Łapa!
Strzelał do niej starając się trafić, ale
skończyła mu się amunicja. Wtedy ja
wkroczyłem do akcji. Tak, zdjąłem łuk z
pleców, naciągnąłem strzałę na cięciwę i
posłałem prosto w jego kierunku. Dostał
prosto w klejnoty. Następnie wezwałem
wojsko, które jak zwykle tylko po mnie
sprzątało.
I... poczułem szarpnięcie za ramię i
nagle w kinie jedna z koleżanek się we mnie
wtuliła. Koniec tej pięknej wizji!
W domu szybko zanotowałem moją mini
przygodę i czekam teraz na następną bo nie
wiadomo kiedy do mojej wyobraźni zawita
ponownie? Do następnej przygody hej!
All righst reserved
Choćby nie wiem co się działo nie
rezygnujcie z marzeń, bo to, że coś nie
dzieję się teraz, wcale nie oznacza, że już
nie nastąpi!
Kolorowych walentynek wszystkim
Pozdrawiam was wszystkich i dziękuję za każdy głos, komentarz oraz cenną radę. Jesteście wspaniali wszyscy! Dobrze, że jesteście. Dziękuję!
Komentarze (22)
Zostawiam uśmiech i pozdrowienia :)
ach ta koleżanka, no nie miała się kiedy wtulać ;-)
Tomku, czytając Twoje przygody nie da się uciec od
marzeń :)))+
ciepło pozdrawiam
Świetne, fajna przygoda, a co było dalej z koleżanką,
która się wtuliła?
w nowe przygody z Łapą wpleciony wątek z kina być może
że się nowa przygoda z dziewczyną zaczyna:-)
pozdrawiam :-)
Skończyła się jedna piękna wizja, ale wtuleniem
koleżanki zaczęła się nowa. :)
A czemu strzelałeś do terrorysty jak już nie miał
naboji?
Pozdrawiam serdecznie Tomku.
czy w kinie, czy nie w kinie,
zawsze miło przy dziewczynie :)
Tomku, poprosiłem bejowych autorów o napisanie
zakończenia mojej satyry.
pozdrawiam i zapraszam Ciebie :)
...w niemym kinie, wstyd zaginie
i odpłynie z kadrem czas,
pójdzie cnota w zapomnienie,
jak ogary poszły w las...
fajnie...kiedyś w kinie się też we mnie wtuliła i
jakoś bardzo szybko zaciążyła:) pozdrawiam
Fajny tekst, przeczytałam z przyjemnością :)
No masz, zamiast tulił dziewczynę to ty niszczy
klejnoty! :) :)
Pozdrawiam :*)
++:))
Nie zazdroszczę Talibowi, który dostał strzałą w
klejnoty...
Masz wyobraźnię, Tomku...
Pozdrawiam serdecznie :)
Wena przychodzi niespodziewanie jak terrorysta i tak
samo jak on wywołuje zamęt w głowie...
Super koleżanki a to trafienie w
klejnoty...:)))pozdrawiam cieplutko:)