walka
dla A. :) dziękuję
Otuliłem się płaszczem obojętności
I dobrze mi było czułem się bezpieczny
Wtedy jednak przyszła i zapukała
Delikatnie do drzwi mej duszy
Wiedziałem ze to ona, lecz otworzyłem
Z dzikim wrzaskiem zdarła z twarzy
Maskę pokazując swe prawdziwe oblicze
Będę walczył to już wiedziałem
Z całą siłą pchnąłem psychiczny
Sztylet nienawiści prosto w nią
Zaśmiała się. Tak przecież ona
Jest nienawiścią, bólem, smutkiem.
Z wściekłością rzuciła się na mnie
Gdy padałem na kolana ostatkiem
Sił wyciągnąłem swe pokrwawione ręce
A w nich klejnoty, które
Dostałem od kobiety z mego snu
Rubin miłości, szmaragd nadziei, brylant
radości życia
Uciekła z wrzaskiem
Wiedziałem ze dzięki
Kobiecie z mych marzeń wygrałem
-TYM RAZEM-
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.