Walka
Celujesz, uderzasz, pada!
Nie trafiasz? Żenada!
Skrajność ze skrajności na twej twarzy,
Huśtawka nastrojów, radość Ci się marzy,
Jak Werter wyjścia szukam z tej
sytuacji,
Opierając się na większości ludzi racji,
Dokąd mnie to zaprowadzi?
Do samobójstwa? Do okaleczenia?
Masz coś więcej mi do powiedzenia?
Nie sądzę!
Przez to po omacku błądzę,
Odkrywam w sobie te złe żądze,
Jak Hiob chcę pokładać wszystko w Bogu,
A im bliżej, tym niżej, wiesz…
Ogarniasz ten stan?
Mój wewnętrzny ban.
Brak siły do życia i walki, ale no wiecie jak to jest...nie? Totalna nicość. Tylko jak to przeskoczyć? ^^
Komentarze (2)
zawsze jest nadzieja pozdrawiam
To nie wiersz... to jakies wewnetrze rozterki
autorki... ktore postanowila sobie zapisac.