Walka z Nocą
A otacza mnie ciemna noc i straszna.
I Blask świec przygasa i ogarnia mnie
przerażenie.
I wolno podąża za mną cień mój, stworzony
przez Pana Nocy.
A Panem Nocy jest księżyc, co unosi się
nademną.
I wracam do dzieciństwa, do strachu.
I wspominam szafy,okna i szum wiatru co
budziły trwoge.
A teraz nie ma światła, które wtedy
odpędzało te mary.
I pozostaje wierzyć, że pomoc Anioła
Stróża.
I moc jego niebiańska pozwoli mi
wytrwać.
A wytrwać znaczy zwyciężyć.
I zwycieże noc i usne.
I do następnej takiej walki spać będę.
A On będzie przy mnie.
I złej (m)(n)ocy się lękać nie będę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.