Walka trwa
wskazówki zegara płyną do przodu
bloki szare jak stały tak stoją
ulicami miast przechodzą osoby w tłumie za
swą ścianą w samotności krwią oblaną potem
zwięczoną pogonią za szczęścia osłoną
gdzie szukać pytają
tępo w posadzke utkwioną ponurą maską
złudzeń zaślepioną nadzieją zgóry przegraną
bez słow zapytania swe porzucaja
Stopa za stopom tiptopem do tyłu cofają do
przodu z lękiem zaszczuci szczórzym
wyścigiem do kanałów zbiegają
lekiem na szczęscie jest brak szczęcia
źródłem samotności zbyt wielkie marzenia
metom zwycięsców ostatnie miejsca które
dają siłe by walczyć
Póki walka trwa trwam i ja
Gdy walka końca swego dobiegnie startem
rozpocznie się wielki wyścig nicości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.