Walka wolności z tyranem. część 1
Zniewolona wspomnieniami,
przytłoczona koszmarami,
w walce z czasem wciąż przegrywa.
Już nie krzyczy ledwo żywa
obłęd w oczach,nicość w dłoni.
Po co walka?
czego bronisz?
Jak ta łajba co noc płyniesz.
Gdzie jest port twój?
gdzie twe imię?
Gdzie jest wróg twój oszalały.
Rani,krwawisz,on wciąż rani.
Lecz nie widać jego duszy,
jego nicość umysł kruszy.
Już zanikasz,już przegrywasz,
jeszcze jesteś choć pół żywa.
Czemuś na to pozwoliła?
taka piękna,taka tkliwa,
taka warta wciąż kochania,
i tak sama....... ciągle sama.
Wolność twoje imie brzmiało,
co dziś z niego nam zostało?
Komentarze (1)
Wolność - mimo aktywności jej ciemiężców
wcześniej czy później, ale zwycięża.