Wampir
*
Noc...
Północ...
Zegar wybija mroczną godzinę zero
Cisza
Tylko wiatr porusza firanką
Nie ma nikogo
Jestem sama...
Cisza...
Sama?
Puk puk puka ktoś za szybą
Skrob skrob skrobie coś po szkle
Pazurami
Nie otworzę
Nie...
Słyszę głosy...
Szepczą... skamlą
Mlaskają
Goście przyszli w odwiedziny?
To czemu stoją w progu?
Wejdźcie, proszę.... (ta naiwna
gościnność)
Nie, zaraz, ja cię nie znam...!
Kim ty jesteś?
Co tu robisz?
Nie... co ty...?
Zostaw moją szyję!
Ratunku!
To...
WAMPIR!
**
Przyszedł wypić moją krew
A teraz zlizuje ją z mojego ciała
Tak słodko
Tak wszędzie słodko... czerwono
Tak błogo
Powieki same się zamykają z rozkoszy
Upadam
Cała we krwi
Umieram...
Umieram?
NIE!
***
HA HA HA
Teraz to się dopiero zacznie życie
Teraz w końcu wyjdę ze swej skóry
Z tandetnego przebrania
Teraz pokażę swoją prawdziwą twarz
Twarz potwora
O mój Wybawco!
O mój Wyzwolicielu!
Zrzuciłam z siebie ciężar
człowieczeństwa
Więc teraz idę mordować
Mordować!
HA HA HA
Ciebie też
****
"Czemu ty słońce wschodzisz krwawo?
Noc wolę ciemną niż taki poranek"
Ukrywam się w ciemnościach
Za dnia śpię w trumnie
W nocy poluję
hi hi hi...
W nocy poluję...
Na usługach mam demony z piekieł
Robimy handel wymienny
Ja im dusze
Oni mi ciała
A raczej... krew
I tak żyję
Przez całą wieczność...
Aż do końca świata
Wieczna młodość
Wieczne szaleństwo
Wieczny głód
I...
... wieczna samotność...
Komentarze (1)
I masz jeszcze coś, co w tobie lubię...tą twoją
szaloną, niczym nie ograniczoną wyobraźnię. Potrafisz
sie wspaniale wczuć w wiersz który piszesz. To da się
odczuć. Dziękuję za ten wiersz. Jest wspaniały.