Waniliowy blask
nie pojmuję zająłeś mi piątą stronę
ramienia
bo zgrzeszyłam odrobiną ironi w ubiegłą
sobotę
zamieniłeś gesty na puste odnogi gangesu
a mówili że rzeki są święte i nie oddają
dusz
z plamą na czole
moje ramiona naznaczone twoimi
osobne są kiedy o mnie nie myślisz
jestem ostrożna w zachowaniu na pokaz
więc nie drocz się
kawałek siebie zostawię dla siebie
na przyszłość
zagmatwasz się i tak w zapachu wanili
poznam po blasku bez światła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.