Wanna Anny
...Tej rany kochana
z hipnozy wz.budził
dzwonek
do drzwi z telefonu
skowronek
porannej kawy zapaszek
niewinnej kwiatka organizm
On dziwnie zmyślony zamiera
a Ona go rozAnie.la
Ach Ela...
śniąc pod dźwignęła noc czerwca
woda w wannie zaczeka
w.annie niewiele potrzeba
w.w.annie niewiele narzekań
jedynie pot nocy zamiera.
a
Koc nocy zostaje siny.
Nie nożem, połknąć swej, śliny.
Nie możem złapać oddechu.
Nie mam siły narzekać!
Komentarze (1)
Bardzo mi się podoba ten erotyk i jetem w szoku, że
dotychczas przez nikogo nie został zauważony,
pozdrawiam :)